Obudziłam się tego dnia bardzo wcześnie. Nie mogłam spać tej nocy. To pewnie ze stresu. Całą noc myślałam nad tym, co rodzice Niall'a o mnie pomyślą. Miałam nadzieję, że zrobię dobre wrażenie. Postanowiłam być dla wszystkich miła, pomocna, przyjazna. Nie chciałam, żeby mnie nie lubili. Kocham Niall'a i chcę, żeby jego rodzina mnie zaakceptowała. Będę sobą, po prostu. Nie będę udawać kogoś innego. Jestem jaka jestem, mam dużo wad, ale tego już nie zmienię. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Musiałam zażyć kąpieli, żeby się rozbudzić i rozluźnić. Skoro moi rodzice od razu polubili mojego chłopaka, to jego powinni polubić mnie, tak? W życiu nie miałam takiego stresu. Przed żadnym egzaminem nie bałam się tak bardzo, jak teraz. Musiałam odgonić od siebie złe myśli. Po odświeżeniu mojego ciała zeszłam na dół. Zrobiłam sobie małe śniadanie, które jak zawsze polegało na zalaniu płatków mlekiem. Poszłam do salonu i położyłam się na kanapie. Włączyłam telewizor na pierwszy lepszy program. Leciały akurat jakieś plotki o gwiazdach.
-Niall Horan widziany był wczoraj ze swoją dziewczyną, Yolandą, na spacerze. Czyżby kryzys w ich związku już przeminął? Przypomnijmy, że jeszcze kilka dni temu na urodzinach dziewczyny Horana, doszło między nimi do poważnej kłótni. Jak mówili świadkowie wyglądało to na koniec. Wtedy polała się fala hejtów na Yolandę. Na razie, ani Niall, ani Yolanda nie skomentowali zachowania fanek. Mamy nadzieję, że nie przeszkodzi to w ich związku i będą ze sobą szczęśliwi. - powiedziała reporterka w telewizji. Więc wszyscy wiedzą? Wow, informacje szybko się rozchodzą. W sumie to nawet nie wiedziałam, że fanki One Direction aż tak mnie znienawidziły. Aż boję się pomyśleć, co dzieje się na moim Twitterze. Może później zerknę, co do mnie pisały. Wyłączyłam telewizor i udałam się na górę, by założyć na siebie jakieś normalne ciuchy. Postawiłam na miętowe rurki, białą, luźną koszulkę i białe trampki. Założyłam jakieś dodatki i nałożyłam na siebie lekki makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Położyłam się na łóżku i zadzwoniłam do mojego chłopaka w celu ustalenia szczegółów naszego lotu.
-Halo? - odebrał telefon. Miał słodki, zaspany głos.
-Cześć, Kochanie. Śpisz?
-Nie. Oglądam swoje powieki od wewnątrz. Która w ogóle godzina?
-Dochodzi 9.
-Już?! O kurde, muszę wstawać.
-No właśnie. A tak w ogóle, to o której u mnie będziesz? - spytałam i usłyszałam w telefonie jakieś zamieszanie. Chyba Horan w końcu wstał.
-Yyy... będę po ciebie o 15 to jeszcze zajedziemy do mnie, żeby pożegnać się z chłopakami i dziewczynami.
-No ok. To będę czekać. Papa.
-No pa. Kocham Cię.
-Ja ciebie też. - rozłączyłam się. Czyli mam jeszcze tyle czasu. Co ja będę robić. Postanowiłam sprawdzić, czy na pewno mam wszystko spakowane. Po raz kolejny wyciągnęłam wszystkie rzeczy z walizek i przejrzałam wszystko dokładnie. Miałam spakowane sporo ciuchów na każdą okazję. Mam nadzieję, że wszystko mi starczy. Nawet nie wiem na ile lecimy! Ogółem nic nie wiem o tym naszym wyjeździe. Niall powinien mnie poinformować o takich szczegółach. A my zamiast o tym porozmawiać to graliśmy wczoraj w Fifę. No, ale nic na to nie poradzę.
Czas minął mi bardzo szybko. Ściągnęłam walizkę i bagaż podręczny na dół. Porozmawiałam sobie z rodzicami i Tomkiem. Mój brat jest tak rozgarnięty, że dopiero teraz dowiedział się, że lecę do Irlandii. Pewnie chciałby lecieć razem z nami. W trakcie naszych rozmów zadzwonił dzwonek do drzwi. Za nimi stał Niall. Był ubrany w zwykłe jeansy i T-shirt, ale jak dla mnie i tak wyglądał seksownie. Weszliśmy do środka. Pożegnaliśmy się z moimi rodzicami, którzy po raz kolejny nakazali nam, żebyśmy byli grzeczni. To było takie żenujące. Horan wziął moje walizki i zaniósł je do samochodu. Jeszcze raz przytuliłam moich rodziców. Tomek wydawał się zadowolony z mojego wyjazdu. Będzie miał cały dom dla siebie. Wyczuwam jakąś imprezę. W końcu opuściliśmy mój dom i udaliśmy się do willi chłopaków. Byli tam wszyscy. Louis, Harry, Liam, Zayn, Rose, Eleanor, Danielle i Perrie. Rose od razu rzuciła mi się w ramiona.
-Czemu nic nie mówiłaś, że wyjeżdżasz? - spytała z małą nutką irytacji w głosie.
-Bo to wyszło dopiero wczoraj i całkiem wyleciało mi z głowy. Z resztą widzę, że zostałaś poinformowana. - zaśmiałam się.
-No tak. Harry mi powiedział. Tak w ogóle to mam ci tyle do powiedzenia, tyle się zmieniło. - powiedziała z uśmiechem. OMG! Rose jest z Harry'm. Byłam taka szczęśliwa.
-O kurde! Wracam jak najszybciej i opowiadasz mi wszystko po kolei. Tak się cieszę. - przytuliłam ja po raz kolejny.
-Ej, bo będę zazdrosny. - zaśmiał się Harry i przejął Rose w swoje ramiona. Potem przytuliłam każdego po kolei. Kochałam tych ludzi. Byli moimi prawdziwymi przyjaciółmi. Po pożegnaniu ruszyliśmy z Niallem i Paulem na lotnisko. Było na nim sporo fanek. Krzyczały, piszczały. Były naprawdę szalone, ale wiem jak bardzo kochają One Direction. Ciekawe skąd wiedziały, że lecimy dziś z Niall'em. Szybko przedarliśmy się przez tłum i ruszyliśmy do odprawy. Oddaliśmy swoje walizki i wsiedliśmy do samolotu. Zapięłam pasy, oparłam głowę o ramię blondyna i złączyłam nasze dłonie. Ścisnęłam ją mocniej, gdy samolot zaczął wznosić się nad pasem startowym.
-Boisz się lotów? - spytał zmartwiony Niall.
-Nie. Nie lubię startować i lądować.
-Nie bój się. Przy mnie zawsze jesteś bezpieczna. - powiedział, przytulając mnie do siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam. :* Jak mijają Wam wakacje? Co ciekawego porabiacie w te upalne dni? :D
Ja aktualnie pracuję :P Cały dzień spędzam w pracy, a właśnie teraz leże na podłodze w salonie i nie mam siły wstać, żeby wziąć pilot. xD To już jest zły znak. Ta praca mnie wykończy :\ ale za to mam boską opaleniznę *.* Może kiedyś pochwalę się Wam jej zdjęciem :P
Do następnego :* Miłego dnia :*
Forever Yours ♥
hejka kochana ja właśnie jestem u mojej babci na wsi i jak pewnie się domyślasz też nie mam czasu usiąść no tylko po to że by przeczytać rozdział ten rozdział jest spoko to znaczy trochę flaki z olejem (tak tak ja i ta moja szczerość ) ale wiem że następny będzie MEGA :DDD nom wakacje nuda do końca tego tygodnia siedzę tutaj a resztę to może na kilka dni nad morze a tak to w domku trzeba ściany pomalować no nic do następnego i weny życzę Buziaki :***
OdpowiedzUsuńkiedy następny?
OdpowiedzUsuń