czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 62 ♥

... Rose!
-Tak?
-Otwórz mi drzwi.
-Że co? - spytałem zdziwiony. O jakie drzwi jej chodzi?
-No drzwi mi otwórz! Przed waszym domem czekam.
-Aa... już idę. - rozłączyłem się  i wstałem, by otworzyć te drzwi.
-No ile można czekać?! Chyba wam się dzwonek popsuł. - powiedziała i wparowała do naszego domu. - Musimy pogadać.
-Ok. To chodź do mojego pokoju. - zrobiliśmy tak, jak powiedziałem. Rose weszła pierwsza i od razu usiadła na fotelu przy biurku. Ja zająłem miejsce na łóżku.
-Dobrze się trzymasz po tym ile wczoraj wypiliście. - powiedziała, a w jej głosie wyczułem nutke podziwu i pogardy.
-Wziąłem proszki. O czym chcesz rozmawiać?
-No nie mów, że nie wiesz?! - spytała Rose. Dokładnie wiedziałem, o czym chce rozmawiać, ale szczerze mówiąc nie miałem ochoty na taką pogawędkę. -Co w ciebie wstąpiło, że się tak zachowałeś?
-Czyli twierdzisz, że to wszystko to moja wina? - spytałem zdenerwowany. -Zawsze, ale to zawsze wszystko idzie na mnie. A co ja takiego zrobiłem?! Zareagowałem na to, że jakiś chłopak przystawia się do mojej dziewczyny. Czy to źle, że się o nią martwię? Nie wiadomo, co on mógłby zrobić. A po raz drugi nie chciałem widzieć, jak ktoś się do niej dobiera.
-Jak to po raz drugi?! - spytała dziewczyna. A więc Yola nic jej nie powiedziała?
-Nie ważne. To było dawno, na początku naszej znajomości. A ja nie chciałem przeżywać tego jeszcze raz i patrzeć jak cierpi. A z resztą ten Adam od początku działa mi na nerwy. Od początku próbuje się do niej zbliżyć, a ona nic z tym nie robi. Ja mam dość tego, że ciągle go broni, a ja zawsze jestem ten zły.
-Niall, przepraszam. Nie wiedziałam, że to tak wygląda z twojej strony.
-No to teraz już wiesz. Rozmawiałaś z Yolą?
-Tak. Jest załamana. Jest jej strasznie przykro. Zrozumiała swój błąd i chce to naprawić. Ale boi się, że już jest za późno. Proszę, porozmawiaj z nią. Ona kocha ciebie, nie Adama.
-Ja już nie wiem, co mam o tym myśleć. Nie chcę z nią na razie rozmawiać. Kocham ją, ale muszę wszystko przemyśleć. Z resztą ona pewnie też. Niech zastanowi się, czy woli mnie, czy Adama, bo nie mam zamiaru znowu się o niego kłócić, jeśli się pogodzimy. A teraz i tak nie miałbym kiedy z nią porozmawiać, bo wyjeżdżam do Irlandii.
-Jak to?
-Po prostu. Miałem jechać do Polski, ale oczywiste jest, że nie jadę. A mam urlop więc wrócę do domu i spokojnie o tym pomyślę. Przyda się nam trochę odległości.
-No dobra. To jest twoja decyzja. Ale jak wrócisz, to porozmawiajcie, ok?
-Tylko jeśli Yola tego będzie chciała.
-Uwierz mi, że będzie chciała. Dobra, na mnie już pora. Miłego wyjazdu. Odprowadzisz mnie do drzwi?
-Jasne. - powiedziałem i wyszliśmy z mojego pokoju. Pożegnaliśmy się i ruszyłem w stronę chłopaków.
-Co chciała? - spytał Zayn.
~Perspektywa Rose~
Szłam właśnie do domu. Rozmyślałam nad tym, co mówił mi Niall. Yola ma wielkie szczęście, mając takiego chłopaka. Szkoda, że ja takiego nie mam. Chociaż Harry też wydaje się bardzo miły. Spotykamy się od czasu do czasu, piszemy ze sobą i jest naprawdę miło. Ciekawe, czy stanął by w mojej obronie tak jak Niall. W sumie już się nie dziwię, że tak się zachował. Z jego perspektywy wyglądało to całkiem inaczej. Chyba jestem nawet bardziej po jego stronie. Muszę powiedzieć Yoli, co on czuje. Pewnie wtedy bardziej pomyśli o jego uczuciach, a nie tylko o swoich. Miałam dziwne wrażenie, że ktoś mnie śledzi. Odkręciłam się i zobaczyłam za sobą męską postać. Przestraszyłam się i zaczęłam iść szybciej. Mężczyzna też przyspieszył. Był coraz bliżej mnie. Serce waliło mi jak szalone. W końcu poczułam, jak ktoś łapie mnie za nadgarstek. Odwrócił mnie w swoją stronę i wtedy zobaczyłam, kto to jest.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! :* Jak mijają Wam wakacje? :) Mi całkiem dobrze, gdyby nie fakt, że za 2 h dowiem się, czy przyjęli mnie do szkoły :) Ale jestem dobrej myśli :D
Dzisiaj mam jakiś lipny dzień. Humoru nie mam za grosz :\ Mam nadzieję, że do wieczora to się zmieni :)
Następny rozdział pewnie w niedzielę, bo coś z weną kiepsko :(
Have a nice day! :*
Forever Yours ♥

1 komentarz:

  1. oj kochanie nie smuć się :D
    ja dziś miałam super dzień byłam nad jeziorkiem opalyłam się :D szaleńStWooo :P
    no fajny fajny ten rozdział tylko szkoda że nic się nie no po między naszą kochaną dwójeczką i to pewnie HARRY szedł no db życzę weny buziaki i udanego jutrzejszego dnia :***

    KOchAM

    OdpowiedzUsuń