środa, 10 lipca 2013

Rozdział 65 ♥

~Perspektywa Yoli~
Rozmowa z Rose dała mi wiele do myślenia. Zrozumiałam w czym jest błąd. Nie doceniałam jak wielkim uczuciem darzył mnie Niall. Nie znaczy to, że ja go nie kochałam. Kochałam go i to bardzo. Ale nie bardziej niż on. Robił dla mnie wszystko, żebym była szczęśliwa. Mimo swojej wielkiej kariery zawsze znajdował czas, żeby się ze mną spotkać. A robił to dlatego, że mnie kochał. A ja jestem taką idiotką, że nie dostrzegłam tego wcześniej. Czułam, że Horan mnie kocha, ale nie wiedziałam, że tak mocno. Skrzywdziłam go, sprawiłam, że cierpi. Nie liczyło się to, czy kiedykolwiek mi wybaczy tylko to, żeby był szczęśliwy. Nie ważne, czy ze mną, czy z kimś innym. Dla mnie najważniejsze było jego szczęście. Nic innego. Za późno to zrozumiałam. Wiem, że Niall ciągle mnie kocha, ale nie jestem pewna, czy będzie w stanie mi wybaczyć. On stanął w mojej obronie. Nie chciał, by Adam zrobił mi krzywdę. A ja co? Broniłam chłopaka, który się do mnie dobierał. Powinnam dostać nagrodę idiotki roku. Idealnie by do mnie pasowała. Jedyne co mogę teraz zrobić to z nim porozmawiać. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w jakieś czyste ciuchy. Zeszłam na dół, gdzie siedzieli moi rodzice. Oznajmiłam im, że wychodzę. Nie czekałam na ich zgodę. Musiałam jak najszybciej dostać się do domu chłopaków. Jednak najpierw chciałam zobaczyć "nasze" miejsce. Skierowałam się w stronę parku. Szłam jego alejkami. Miałam spuszczoną głowę. Wiedziałam, że paparazzi będą chcieli mnie sfotografować. W gazetach huczało o mojej kłótni z Niallem. Bałam się wchodzić na Twittera czy Facebooka, bo wiedziałam, że jest na nich pełno hejtów w moją stronę. Już jak byłam z Niallem niektóre fanki za mną nie przepadały. Aż boję się pomyśleć, co będzie teraz. Szłam chodnikiem, gdy nagle coś zwróciło moją uwagę. Nie coś, a ktoś. Nie wierzyłam w to, co widzę. Niall siedział na ławce z jakąś dziewczyną. Rozmawiali o czymś, kiedy nagle dziewczyna jedną ręką złapała go za dłoń, a druga podniosła jego twarz za brodę. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Nie mogę patrzeć jak Niall jest z inną dziewczyną. Nie potrafiłam. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że stoję już dłuższą chwilę kilka metrów od nich i po prostu się na nich gapię. Nie widzieli mnie do chwili, gdy Niall nie zaczął się rozglądać. Jego wzrok napotkał mój. Patrzyliśmy tak chwilę, gdy przypomniałam sobie o tej dziewczynie, z którą jest. Spojrzałam na nią. Nie zauważyła mnie. Niall zrozumiał o co mi chodzi. Po moich policzkach zaczęło spływać jeszcze więcej łez. Nie chciałam na to więcej patrzeć. Zamknęłam oczy i zaczęłam się cofać. Nie mogłam. Nie mogłam dłużej wytrzymać. Uciekłam. Uciekłam jak zwykły tchórz. Nie potrafiłam z nim porozmawiać. Teraz chciałam odbyć rozmowę z tylko jedną osobą.
~Perspektywa Louis'a~
Siedziałem w salonie. Byłem strasznie znudzony. Chłopaki gdzieś wyszli, a Eleanor nie było w Londynie. Oglądałem jakiś program w telewizji, gdy nagle zadwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem do nich i je otworzyłem.
-Yola? - byłem w szoku, że ją tu widzę na dodatek całą zapłakaną.
-Straciłam go, Louis... Straciłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! :* To mój ostatni wpis przed wyjadem. :( Troszeczkę mi smutno, że sie rozstajemy na tak długi czas. Ale jakoś damy radę, c'nie? :D
Podczas wyjazdu postaram się Wam coś naskrobać na moim telefonie :P Może znajdę tam odrobinę weny. Zachód słońca, jezioro, góry - nastrój idealny, żeby pogodzić Yolę i Nialla. A może oni się nie pogodzą? Who knows? xd
Życzcie mi ładnej pogody i dobrego wypoczynku :P
See you soon! :*
Love :** ♥
Forever Yours ♥

1 komentarz:

  1. kochanie CZEMU ICH JESZCZE BARDZIEJ SKŁÓCASZ !!!
    no nic może potem będą bardziej namiętni lub coś wobec siebie szkoda że na tak długi okres wyjeżdżasz ale obiecaj mi jedno jak tylko wrócisz to dodaj rozdział OK ?
    no dzisiaj padało fuuu znowu pogoda się psuje oby jutro była ładna i tak wgl to udanego wyjazdu życzę :*** no i nie nie zgadzam się z tb oni MUSZĄ się pogodzić bo opowiadanie nie miało by sensu a i tak na marginesie jak już ich nie pogodzisz ( w co wątpię ) to i tak nie kończ jej przygody z 1D no wiesz możesz kogoś innego z chłopaków z nią zeswatać no nie??? :D
    dobra koniec nie ma takiej wersji trzymamy się tej że do sb wrócą OK no dobra udanego słonecznego wyjazdu miłych wrażeni ( może kogoś poznasz fajnego :D ) no i co tam ci jeszcze życzyć by ci tam weny przybyło by następny post był jeszcze bardziej zajebistrzy niż ten ( TO TAK SIĘ DA !!! ? -raczej nie ) no dobra na koniec buziaki i jak to zawsze wychowawcy na koniec mówią " wróć(cie ) cała(cali) i zdrowa(zdrowi)" do następnego :***

    OdpowiedzUsuń