czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 67 ♥

-Niall, możemy porozmawiać? - spytała po chwili milczenia. Nie odpowiedziałem. - Niall, wiem, że mnie nienawidzisz, wiem, że przeze mnie cierpisz, wiem, że zachowałam się jak szmata. - to wszystko, co mówiła bolało mnie bardziej niż wszystko. Nienawidziłem, jak mówiła takie rzeczy o sobie. Może i popełniła błąd, ale nie chcę, żeby tak o sobie myślała. Chciałem, żeby przestała, ale nie potrafiłem się odezwać. Spuściłem głowę, nie wypowiadając żadnych słów. - Przepraszam. Przepraszam za wszystko, za to, że cię skrzywdziłam, za to, że przeze mnie cierpisz, za to, że broniłam Adama. - słyszałem, że głos się jej powoli łamie. - Przepraszam za to, że nie doceniałam twojej miłości do mnie, za to, że nie kochałam cię bardziej niż ty mnie, za to, że musisz mnie kochać. Przepraszam. - powiedziała i pociągnęła nosem. Wiedziałem, że płacze. Nienawidziłem tego. - Kocham cię i chcę tylko twojego szczęścia. Powiedz słowo, a już nigdy nie będziesz musiał cierpieć. Już nigdy mnie nie zobaczysz. - dokończyła.  Nie miałem pojęcia, co mam jej teraz powiedzieć. Nie chcę, żeby odchodziła. Kocham ją. Kocham nad życie. Po mojej głowie krążyło milion myśli. Co zrobić? - Nic nie mówisz. - zaczęła po dłuższej chwili ciszy. - Rozumiem, że mam dać ci już na zawsze spokój, tak? Tego chcesz? - spytała.
-Dlaczego? Dlaczego znowu go broniłaś? Co on ma, czego ja nie mam? - spytałem w końcu, odwracając się w jej stronę. Te pytania chodziły mi po głowie od jej urodzin. Spojrzałem jej głęboko w oczy, wyczekując na odpowiedź.
-Nie wiem. Impreza, alkohol... To wszystko skumulowało się we mnie. Nie wiem, czemu tak postąpiłam. Ale tego żałuję. On nie jest w żadnym stopniu lepszy od ciebie. To ciebie kocham i będę kochać, tylko tobie mogę oddać moje serce, tylko dla ciebie ono bije. - powiedziała, a głos znowu się jej załamał.
-Czy ty wiesz jak się wtedy czułem?! Byłem upokorzony na oczach wszystkich. Starałem się jak mogłem, a ty co?! Broniłaś swojego "przyjaciela", kiedy on dobierał się do ciebie. Chciałem, byś przy mnie czuła się bezpieczna. Chciałem, byś czuła jak bardzo cię kocham... - nie wytrzymałem i eksplodowałem. Musiałem to w końcu z siebie wyrzucić. Nie mogłem dłużej tego w sobie trzymać. Musiałem jej powiedzieć jak się czuje.
-Wiem, to wszystko moja wina, ale ty też nie jesteś idealny. Byłeś zazdrosny o Adama nawet jak obok mnie szedł!
-To źle?! To źle, że chcę cię mieć tylko dla ciebie?! Że nie chcę, żeby ktoś nam przeszkodził w naszym szczęściu?!
-Odrobina swobody jeszcze nikomu nie zaszkodziła! Z resztą ja kolegów nie mogę mieć, ale ty to koleżanki już tak?!
-Jakie koleżanki?! O czym ty do cholery mówisz?!
-Zapomniałeś o tym, co robiłeś jeszcze godzinę temu?!
-Co takiego?!
-Siedziałeś sobie w objęciach jakiejś dziewczyny!
-Jakiej dziewczyny?! To była moja kuzynka!
-Szkoda, że nigdy mi o niej nie mówiłeś! - jak ona mogła robić mi teraz awantury? Jeszcze o moją kuzynkę? Miałem tego dość. Podczas naszej wymiany zdań, znacznie się do siebie zbliżyliśmy. Nasze ciała dzieliło już tylko kilka centymetrów. Nie chciało mi się już słuchać naszej idiotycznej kłótni. Jedyne o czym myślałem, to jej piękne usta, których smaku nie czułem od tylu dni. Marzyłem o tym, by znowu je zasmakować. Yola ciągle o czymś mówiła. Nie wiedziałem o czym. Nie miałem zamiaru dłużej tego słuchać i złączyłem nasze spragnione siebie wargi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello, everybody! :* Jak tam? :) Przepraszam, że wczoraj nic nie było, ale nie miałam czasu. Najpierw sprzątanie domu, potem pojechałam do cioci, później zamawiałam z kuzynką salę, a na koniec spotkałam się z przyjaciółką i siedziałyśmy tak do północy, a że po godzinie 22 mój mózg odmawia posłuszeństwa nic nie dodałam xd
Miałam dzisiaj piękny sen z chłopakiem, którego poznałam w górach :D Odkąd się obudziłam morda nie przestaje mi się śmiać ♥ Hahaha, Boże jak on na mnie działa xd
Podoba Wam się rozdział? :) Pisałam go jak miałam niezłego doła i byłam zdenerwowana, i moje emocje chyba dobrze wpłynęły na to coś powyżej :P
Jutro rozdział dodam też pewnie rano :)
Have a nice day! :*
Forever Yours ♥

1 komentarz:

  1. jak zwykle świetny czekam na następny a zakoończenie jak z bajki <333
    KoCham jutro 68 a po jutrze 69 JEJ już się nie mogę doczekac tego rozdziału (ja i te moje zboczone myśli ) hahaha ok jutro się widzimy OBIECUJESZ ok do juterka buziaki

    OdpowiedzUsuń