Obudziły mnie promienie światła, które dobiegały przez rozsunięte przed chwilą zasłony. Co to ma kurwa być?! Głowa mnie boli. Co się stało dzisiejszej nocy. Próbowałem otworzyć oczy. Światło było zbyt jasne.
-Księżniczko wstawaj. Musisz wrócić do żywych. - powiedział czyjś głos. Z wielkim trudem podniosłem w końcu powieki i zauważyłem stojącego przy oknie Liama.
-Co się kurwa stało? - spytałem. Daddy otworzył okna i poczułem miły chłód na twarzy.
-Nic nie pamiętasz? - chłopak był w szoku.
-Jakbym pamiętał, to bym chyba nie pytał, nie? - odpowiedziałem wkurzony. Czemu mam takiego kaca. Podniosłem się lekko z łóżka i oparłem na łokciach.
-Wczoraj pokłóciłeś się z Yolą, nie wiem nawet, czy przypadkiem nie zerwaliście i poszedłeś ze swoim niedoszłym teściem do baru. Nieźle się upiliście. - no tak. Przypominam sobie. Przed oczami zobaczyłem ponownie widok Adama i Yoli. Grr, wstrząsnęło mną na przypomnienie tej dwójki razem.
-Jak się tu znalazłem i co z tatą Yoli? - spytałem.
-Siedzieliście w tym barze pewnie do 5. Z chłopakami pojechaliśmy do domu, żeby zobaczyć co z tobą. Ale ciebie nie było, więc zadzwoniliśmy. Odebrałeś i powiedziałeś, żebyśmy przyjechali się z Wami napić. Jak dotarliśmy do tego baru, oboje byliście tak nawaleni, że ledwo co kontaktowaliście. Zabraliśmy was, odwieźliśmy Yoli tatę do domu, a ciebie przywieźliśmy tutaj.
-O kurwa. - powiedziałem i rzuciłem się na łóżko. Co ja zrobiłem? Upiłem się z tatą mojej dziewczyny?! Boże, jej mama mnie znienawidzi. Jeżeli się z nią jeszcze zobaczę oczywiście.
-Idź się lepiej odśwież, bo wyglądasz jak siedem nieszczęść. - dodał przyjaciel.
-Dzięki, Liam. - odpowiedziałem i chłopak wyszedł z mojego pokoju. Zerknąłem na telefon. Żadnej wiadomości, ani nic. Więc to naprawdę koniec mojego związku z Yolą? Przecież ja ją kocham! Ale ona chyba wybiera Adama. Będę musiał z nią porozmawiać. Jeżeli ona będzie chciała. Ale najpierw dam sobie kilka dni przerwy. Może wrócę do Irlandii? W końcu mam kilka dni wolnego, bo nie jadę do Polski. Tak, to chyba dobry pomysł. Odpocznę od wszystkiego i zobaczę się z rodziną. Nie zrobię pierwszego kroku do Yoli. Jeżeli się odezwie to znaczy, że jej na mnie zależy, a jeśli nie to będę musiał o niej zapomnieć. Będzie to trudne. Kocham ją ponad życie. Wiem, zachowuje się jak idiota, ale jeśli ona woli Adama, to nic nie poradzę. Nie będę jej zmuszał do bycia ze mną. Ale jednak należą mi się jakieś wyjaśnienia. Może jednak się ze mną skontaktuje. Ruszyłem do łazienki, biorąc długą kąpiel. Tego było mi trzeba - odświeżenia. Wziąłem proszki przeciwbólowe i zszedłem na dół. Chłopaki siedzieli na kanapie. Rzuciłem się na wolny fotel.
-I jest nasza gwiazda wieczoru! - zaśmiał się Louis.
-Daj mi spokój. - syknąłem tylko.
-Stary, tylko żartuje. Jak się czujesz? - spytał Tommo.
-Poza tym, że głowa mnie boli, prawdopodobnie nie mam dziewczyny i mam ogromnego kaca, to wspaniale. - powiedziałem, uśmiechając się sztucznie.
-Niall, weź przestań. Przecież i tak wszyscy wiemy, że pogodzicie się z Yolą i znowu będziecie razem.
-Się okaże. Pojadę teraz na kilka dni do domu. - postanowiłem powiedzieć chłopakom o moich planach.
-Więc naprawdę nie jedziesz do Polski? - tym razem pytanie padło z ust Zayna.
-Nie. Dam Yoli czas do namysłu. Niech zdecyduje, co robi dalej. Na razie nie chcę się z nią widzieć.
-No dobra. Twoje życie, twoja decyzja. Tylko, żebyś przypadkiem jej nie stracił. - dodał Liam.
-Nie wiem, czy już jej nie straciłem.
-Oj nie gadaj głupot. Ty kochasz ją, ona kocha ciebie i będziecie razem.
-Mam nadzieję. - powiedziałem i zadzwonił mój telefon. Wyjąłem komórkę z kieszeni. No chyba śnię! Byłem w szoku, gdy zobaczyłem, że dzwoni...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! :* Rozdział dopiero dzisiaj, bo w sobotę wesele miałam! :D Było bosko! ♥ Tylko nadgarstek boli i w usztywniaczu bardzo ciężko pisało się ten rozdział! :P
Dzisiaj farbowanko! :D Już za 3 godziny będę prawdziwą blondynką :) Teraz mam bardzo ciemny blond, więc różnica powinna być. Nie mogę się doczekać! ♥ A później rowerki z przyjaciółką :D
A Wy jak zaczynacie wakacje? :)
Have a nice day! :*
Forever Yours ♥
PS. Dzisiaj dodałam 69 post. Haha, Harry czuwa ♥
kochanie świetny niech zgadnę Yola dzwoni... OBY, chyba że może to Adam oby NIE no i niech pojadą razem do POLSKI no Plissss wiem że pewnie to inaczej zaplanowałaś ale no bedzie tak fajnie no iii o albo niech on do niej przyjedzie do polskie i tam się pogodzą
OdpowiedzUsuńdobra już nie mące w główce DoDawaj szybko nexta
Dużo weny i buziaki
Have a Nice Day :***
kiedy następny? :D ♥ ~Chocolateee
OdpowiedzUsuńneeeeext ♥!
OdpowiedzUsuń