…Nialla. Jego treść brzmiała „Hej :) masz może ochotę na spacer po parku? x”. Miałam mętlik w głowie. Nie wiedziałam, co mam mu powiedzieć. Opowiedzieć mu prawdę, że menedżer zabronił nam się spotykać, czy okłamać go, że nie chcę go więcej widzieć. Z jednej strony byłam wściekła, że nie wiem co zrobić, ale z drugiej szczęśliwa, że Niall do mnie napisał. To nie zdarza się codziennie, że pisze do ciebie chłopak z najbardziej znanego boysbandu na świecie. Chociaż ja nie uważałam blondyna za gwiazdę. Według mnie był to normalny chłopak, któremu udało się w życiu. Powróciłam do realności i odpisałam Niall’owi, że to nie jest najlepszy pomysł. Wtedy próbował się do mnie dodzwonić. Moje serce zaczęło bić szybciej. Nie wiedziałam , czy mam to odebrać. W końcu postanowiłam wcisnąć zieloną słuchawkę.
-Halo? – powiedziałam niepewnie.
-Hej, Yola. Miło cię słyszeć. To co z tym spacerem? Może dasz się jednak namówić? – w głosie chłopaka było słychać nutkę nadziei.
-Nie, raczej nie.
-Dobra opowiadaj, co się stało? – jego głos zmienił się w jednej chwili z radosnego w smutny.
-Nie wiem, czy mogę ci o tym powiedzieć.
-Obiecuję, że nikomu nie powiem. – temu chłopakowi nie można się oprzeć. Wiedziałam, że będzie naciskał aż w końcu mu opowiem.
-Przed chwilą był u mnie wasz menedżer i powiedział, żebym dla mojego i waszego dobra, zerwała z wami kontakty. Był wściekły na was za dzisiejszy wywiad, bo nie chce kolejnej afery. Dlatego myślę, że powinniśmy zapomnieć o wczorajszym wieczorze i zerwać wszystkie kontakty.
-Jak to? Że co? Nie mogę w to uwierzyć.
-Niestety musisz. To już chyba koniec naszej znajomości. – myślałam, że się zaraz rozpłaczę. Wiedziałam, że sprawiam smutek i sobie, i Niall’owi.
-Nie, Yola, nie pozwolę na to. Przecież możemy się spotykać tak, żeby nas nikt nie widział.
-No nie wiem. Ale ja mogę popsuć waszą karierę.
-Nic nie popsujesz. Obiecuję.
-Niall, daj mi to przemyśleć. Wszystko dzieje się zbyt szybko. Poznaliśmy się dopiero wczoraj i miałam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi, a tu okazuje się, że nie możemy się nawet spotykać. Muszę to dokładnie przemyśleć. – odpowiedziałam tylko chłopakowi.
-No dobre. Rozumiem. Odezwij się, jak już będziesz wiedziała, dobrze? – wyczułam w jego głosie smutek.
-Na pewno. Pa. – nie czekając na odpowiedź, zakończyłam połączenie. Nie wiedzieć czemu, w moich oczach pojawiły się małe łzy. Przetarłam je szybko. Za 30 minut mój tata miał być na lotnisku. Zeszłam na dół, by się z nim pożegnać. Nie chciałam jechać z nim na odprawę. Wystarczy, że miała jechać moja mama. Schodząc na dół zobaczyłam, że mój tata jest już w ganku z mamą i Tomkiem, i zakłada płaszcz.
-Tato, nie pożegnasz się ze swoją córką? – spytałam, uśmiechnęłam się lekko i przytuliłam najmocniej jak potrafiłam.
-Jakbym mógł się nie pożegnać z moją małą córeczką? – uśmiechnął się do mnie i pocałował w głowę.
-Już nie taką małą – zaśmiała się moja mama.
-No racja. Kiedy ty nam tak wyrosłaś? – spytał się do mnie na co ja posłałam mu szeroki uśmiech. – No nic. Na mnie już czas. Trzymajcie się dzieci i uważajcie na siebie. Widzimy się za 2 tygodnie – przytulił jeszcze raz mnie i Tomka i wyszedł z mamą z domu.
Nie wiedziałam co robić. Głowę miałam pełną myśli o Niall’u. Postanowiłam się przejść po parku. Było już ciemno i późno, więc założyłam na siebie płaszcz. Oznajmiłam Tomkowi, że idę się przejść i wyszłam z domu. Po 15 minutach doszłam do parku. Chodziłam po jego alejkach, była taka cisza. Zdawało mi się, że ktoś mnie obserwuje. Nie wiedziałam, czy to moja wyobraźnia, czy naprawdę ktoś się na mnie czai. Nagle usłyszałam czyjeś kroki za sobą. Zaczęłam iść szybciej, gdy nagle ten ktoś mnie dogonił i złapał za rękę. Przestraszona zobaczyłam, że jest to…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heloł Bejbe! :* Głupi deszcz popsuł mi humorek -.- a u Was jak z pogodą? :)
Mam niestety złą wiadomość. Nie wiem, czy dodam jutro i w niedzielę jakiś rozdział ;( Nie bądźcie źli, ale mam za 4 dni egzaminy, które decydują w sumie o mojej przyszłości i dostania się do wymarzonej szkoły... Naprawdę nie chcę Was opuszczać, ale serio muszę wziąć się do nauki. #grr Może jest tu ktoś z 3 gim i może mi podpowiedzieć z czego się pouczyć? :)
Powiem Wam, jak już się tak rozpisałam, że ten blog naprawdę mnie wciągnął. :) Prowadzenie czegoś takiego dało mi nowe perspektywy i jest niesamowitym doświadczeniem. Nie sądziłam, że uda mi się coś takiego pisać, a już mamy 13 rozdział. :D Cieszę się, że liczba wyświetleń z dnia na dzień rośnie. Mam nadzieję, że podoba się Wam ta historia, a nawet dopiero jej początek :) Dziękuję Wszystkim tym, którzy tu zaglądają ♥
Miłego weekendu życzę już dzisiaj, bo nie wiem, czy jutro uda złożyć mi się Wam życzenia :*
Forever Yours ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz