poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 9 ♥

~perspektywa Nialla~
Przekręcałem się z boku na bok, nie mogąc usnąć. Cały czas myślałem o Yoli. Jest naprawdę wspaniałą dziewczyną. Szkoda tylko, że tak mało czasu ze sobą spędziliśmy. Oczywiście to wszystko przez moich kochanych przyjaciół. Całą drogę powrotną się do nich nie odzywałem, nie miałem na to ochoty. Próbowali mnie rozchmurzyć, roześmiać ale nic im to nie dało. Byłem na nich naprawdę zły. Gdy dojechaliśmy do domu od razu udałem się do mojego pokoju, zahaczając najpierw o kuchnię, z której wziąłem paczkę chipsów. Później wszedłem na TT i dodałem wpis „Miły wieczór, z wspaniałą osobą :D Liczę na szybką powtórkę xx”. Po wylogowaniu położyłem się na łóżku, na którym siedziałem już dobre 2 godziny. Postanowiłem napisać do Yoli. Odpisała mi szybko i z bananem na buzi poszedłem spać.
*Następnego dnia
Obudził mnie znajomy dźwięk. Był to oczywiście mój znienawidzony budzik. Wstałem z łóżka i udałem się do szafy. Założyłem biały T-shirt, beżowe rurki i białe adidasy. Zszedłem na dół, gdzie w salonie buszowali chłopaki. Nie zwracając na nich uwagi poszedłem do kuchni, wziąłem do ręki sok i oparłem się o blat popijając pomarańczową ciecz. Nagle wszedł Liam.
-Cześć. Nadal jesteś na nas zły? – chyba naprawdę się przejął.
-Nie. Wczoraj byłem trochę wkurzony, bo popsuliście mi miły wieczór, ale nie mogę się wiecznie na was gniewać. – uśmiechnąłem się lekko do niego. Ten podszedł do mnie, zabrał mi sok z ręki i objął ramieniem.
-Podoba Ci się ta dziewczyna nie? – uśmiechnął się podejrzanie.
-Nie wiem o czym mówisz. – próbowałem ominąć ten temat, bo zaraz chłopaki by się pewnie naśmiewali, że się zakochałem. Podszedłem do lodówki kryjąc w niej swoją twarz.
-Już nie udawaj. Widziałem jak na nią patrzyłeś, a później jeszcze ten spacer we dwójkę. Coś jest na rzeczy, prawda? – wiedziałem, że nie da mi spokoju.
-Oj no po prostu miła z niej dziewczyna i fajnie się z nią gada. – uśmiechnąłem się na samą myśl o Yoli.
-Wiedziałem! – krzyknął uradowany Daddy klaszcząc w dłonie.
-Co wiedziałeś? – spytał Louis, który wszedł razem z Harrym i Zaynem. Spojrzałem na Payne’a, ten chyba zrozumiał, że nie chce żeby wszyscy wiedzieli.
-Nie nic. – próbował opanować się od śmiechu, bo mój złowrogi wzrok chyba porządnie go rozbawił.
-Założę się, że chodzi o tą dziewczynę, jak ona miała na imię? Yola, tak? – spytał z uśmieszkiem Harry. Wszyscy od razu spojrzeli w moją stronę. Ja zacząłem zajadać się płatkami, które przygotowałem.
-No ona i Niall spędzili wczoraj ze sobą dużo czasu. – zaśmiał się Zayn poruszając śmiesznie brwiami. Chłopaki zaczęli się mnie o nią wypytywać, jednak ja udawałem, że ich nie słyszę i dalej jadłem śniadanie. Ich pytaniom nie było końca. W końcu się naprawdę zdenerwowałem.
-Na nas chyba czas, nieprawdaż? – spytałem wściekły. Zarzuciłem na ramiona bluzę i wyszedłem z domu, kierując się w stronę busa, który właśnie przyjechał na nasz podjazd. Wsiadłem do niego nie czekając na chłopaków i zacząłem gapić się w okno.
-Coś się stało? – spytał nasz menadżer, spojrzałem w jego stronę.
-Nie, nic. – odparłem obojętnie i powróciłem do mojej poprzedniej czynności. Po chwili do pojazdu weszli także chłopaki i udaliśmy się do studia, w którym mieliśmy dzisiaj nagrywać.
~perspektywa Yoli~
Obudziłam się ok. 8. Dziś miałam cały dzień wolny, bo była niedziela. Usiadłam opierając się o ścianę i przeciągnęłam się ziewając. Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór. Od razu na twarzy zagościł mi uśmiech. Czułam, że to będzie miły dzień, miałam wyśmienity humor. Udałam się do szafy i założyłam na siebie luźny dres i niebieską koszulkę. Zbiegłam po schodach na dół zeskakując z ostatnich schodków. Nic nie było wstanie popsuć mi dzisiejszego humoru. Weszłam do kuchni i zobaczyłam, że moi rodzice rozmawiają po cichu. Ich miny nie wróżyły nic dobrego.
-Cześć. Co się stało? – spytałam przejęta…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heloł Mordeczki! :* Dziś dodałam rozdział trochę wcześniej niż zakładałam, bo wyszłam wcześniej ze szkoły *.* Yeeyy ♥
Trochę dłuższy dzisiaj :P podoba się? ;D
Piszcie co się u Was dzieje, jak minął dzionek, czy podoba się rozdział :) możecie także w komentarzach zadawać mi pytania :) z chęcią na nie odpowiem :D
Trzymajcie się, Kochani :* Do jutra :*
Forever Yours ♥

1 komentarz:

  1. świetny rozdział pewnie bezsensem jest dodawanie "tak szybko " komentarzy ale dzięki temu mogę ochłonąc <3

    OdpowiedzUsuń