wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 3 ♥

Tego wieczora usnęłam bez problemu. Przed snem zażyłam tylko gorącej kąpieli, która przydała mi się po godzinnym siedzeniu na zimnym deszczu. Kładąc się pod kołdrę, przeniosłam się do wspaniałej krainy snów.
Był słoneczny, letni dzień. Siedziałam nad jeziorem w parku, wtulona w jakiegoś chłopaka. Siedzieliśmy razem na kocu. Widok był piękny. Panowała cisza, ale nie musieliśmy jej przerywać. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie. Nie wiedziałam kim jest ten chłopak. Nagle odwrócił głowę w moją stronę i jedyna co zobaczyłam to te piękne, błękitne oczy. W tej samej chwili złączył nasze usta w delikatnym, ale namiętnym pocałunku. Miałam wrażenie, że nasze usta idealnie do siebie pasują.
Nieoczekiwanie poczułam na sowim ciele, jakiś ciężar. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że na moje łóżko rzucił się Tomek. Mimo, że miał 21 lat zachowywał się jak chore psychicznie dziecko. I może właśnie za to go kochałam, ale na pewno nie w tej chwili.
-Co na śniadanie? Zrób mi śniadanie! Takie smaczne kanapeczki, proszę… - zaczął krzyczeć i skakać po moim łóżku.
-Złaź ze mnie, idioto! Daj mi spać! Sam sobie zrób kanapeczki. – powiedziałam i przekręciłam się na bok, zakrywając twarz kołdrą. Niestety nie leżałam tak długo, bo mój kochany braciszek zdjął ze mnie kołdrę i wybiegł z nią z pokoju.
-Tomek!! – krzyknęłam na cały dom. Z pokoju brata było słychać tylko głośny śmiech.
Przetarłam twarz i spojrzałam na zegarek. Była 9:48. Na szczęście dziś sobota, więc nic się nie stało. Opuściłam moje kochane łóżko i powędrowałam do szafy. Założyłam na siebie dres i jakiś luźny T-shirt. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam mokre ulice Londynu. Przygnębiona pogodą zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Widok, który zastałam bardzo mnie zaskoczył. Moi rodzice rozmawiali jak normalni ludzie. Na mojej twarzy zagościł uśmiech. Najwidoczniej się pogodzili. Byłam taka szczęśliwa. Moja mała „ucieczka” (jeżeli można ją tak nazwać) chyba pomogła. Podeszłam do szafki wyciągając z niej miskę. Wsypałam do niej płatki, nalałam mleka i poszłam do salonu włączając telewizor. Nie oglądałam dużo telewizji. Nie wiedziała co się dzieje w naszym kraju, czy na świecie. Po skończonym śniadaniu, udałam się na górę do mojego pokoju. Miałam w nim wielki bałagan. Postanowiłam zrobić małe, wiosenne porządki. Zaczęłam układać szafę, w której znalazłam niewielkie pudełeczko. Całkiem o nim zapomniałam! Otworzyłam je i to co zobaczyłam, od razu wywołało szeroki uśmiech na mojej buzi. Były w nim moje wszystkie wspomnienia z Polski. Zdjęcia, zabawki, pamiętniki. Zaczęłam wszystko dokładnie przeglądać. Zastanawiałam się, co by było gdybyśmy się nie przeprowadzili do Anglii. Po dokładnym obejrzeniu wszystkich rzeczy powróciłam do dalszego robienia porządków.
Sprzątanie zajęło mi cały dzień. Zmęczona poszłam się wykąpać. Wychodząc z łazienki, usłyszałam jakieś obce głosy w salonie. Zeszłam na dół i zobaczyłam jakąś parę. Nie wiedziałam, kto to więc przywitałam się zwykłym „Dzień dobry”.
-Córciu, poznaj to jest wice-prezes firmy, w której pracuję. – oznajmił mi tata. Mój tata pracował w wielkiej wytwórni płytowej. Był w niej dźwiękowcem. Nie interesowałam się jego pracą, chociaż wiedziałam, że mogłabym poznać wiele znanych osobistości. Jednak nie chciałam ich poznawać. Nie miałam dobrego zdania na temat gwiazd, mówiłam tylko, że to nadęte osoby, które mają kupę kasy.
-Bardzo mi miło. Jestem Yola. – powiedziałam i przywitałam się z parą, podając im rękę.
-Przyjechaliśmy tu, by zaprosić was na nasze wesele. – powiedział mężczyzna obejmując swoja partnerkę ramieniem.
Uśmiechnęłam się do nich. Usiadłam na sofie przy mojej mamie, włączając się w rozmowę. Po chwili znudziła mnie ona, gdyż zaczęły się tematy biznesowe, więc postanowiłam opuścić to towarzystwo. Zajrzałam do pokoju Tomka, lecz go tam nie zastałam. Pewnie poszedł gdzieś z chłopakami na imprezę. Udałam się do swojego pokoju, biorąc do ręki gitarę. Usiadłam na łóżku i zaczęłam grać. Gitara to była moja druga największa pasja. Zaczęłam cicho na niej grać, nie chciałam przeszkadzać rozmówcom w salonie. Po 30 minutowej grze włączyłam komputer i zalogowałam się na Facebook’a i Twitter’a. Nie było nic ciekawego. Położyłam się znudzona na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Moje myśli od razu powędrowały w stronę tego chłopaka. Przypomniałam sobie sen i od razu się uśmiechnęłam. -Tylko mi nie mów, że się zakochałaś w chłopaku, którego widziałaś raz na ulicy. – powiedziałam sama do siebie. Przez resztę wieczoru leżałam i gapiłam się w sufit, nie wiedząc nawet, kiedy usnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiejszy dzień o wiele lepszy od poprzedniego :D Mam nadzieję, że kolejne będą też takie udane :P
Jak na razie dodaję rozdziały codziennie. Nie wiem jak będzie w przyszłym tygodniu, bo już za 2 tygodnie egzaminy i wypadałoby wziąć się do nauki -.- co z tego, że mam wielkiego lenia i znając życie z moich planów nic nie wyjdzie :)
PS. Te notki są stanowczo za długie xD
Udanego dnia Pyśki :*
Forever Yours ♥

3 komentarze:

  1. Świetne czekam na następny *.* Zapraszam na mojego bloga o Nelly i One Direction . Jesli ci sie spodoba licze ze go zaobserwujesz i zostawisz komentarz .http://i-know-than-he-is-the-only-one.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :) czekam na następne Zapraszam również do mnie !!
    http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ja nie zapraszam na żadnego bo go nie mam hehe
    *.*

    OdpowiedzUsuń