-Ej, co się stało? – spojrzał na mnie, a później próbował zobaczyć, co mnie tak zadziwiło. Gdy zorientował się, że patrzę na Nialla i tą dziewczynę, od razu szczęka mu opadła. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. W sumie sama nie wiem czemu. Przecież nawet nie byliśmy razem. Jednak myślałam, że może coś nas łączy.
-Yola…- powiedział zatroskany Harry, gdy zobaczył, że łzy spływają mi po policzkach. Szybko się odwróciłam i wybiegłam na ogród chłopaków. Zamknęłam za sobą drzwi, żeby nikt nie ważył mi się przeszkodzić. Usiadłam na zimnych schodkach od tarasu, schowałam swoją twarz w dłonie i zaczęłam mocno płakać.
~Perspektywa Harry’ego~
Nie wiedziałem co zrobić. Yola wybiegła nagle z domu do ogródka. Czyli jednak ona czuła coś do Nialler’a. Teraz to było pewne. A on głupi zamiast się o nią starać, to obściskuje się z jakąś pierwszą lepszą panienką. A jeszcze niedawno mi mówił, jak to mu zależy na Yoli. Nie mogłem tego tak zostawić. Podszedłem do dwójki i oderwałem ich od siebie.
-Stary, pogięło cię?! – krzyknąłem Niall’owi prosto w twarz.
-Ale o czym mówisz? – Horan ledwo powiedział te kilka słów. Był nieźle wstawiony, musiał sporo wypić.
-Dziewczyna, na której ci tak bardzo zależy, a może już zależało, właśnie zobaczyła jak obściskujesz się z jakąś inną panienką!
-Nie wiem, o kim mówisz.
-Czy alkohol całkiem rozum Ci odebrał?! Mówię o Yoli, do cholery! – wrzasnąłem na niego i chyba dopiero teraz doszło do niego co zrobił. Nagle wytrzeźwiał.
-Gdzie ona jest? Muszę z nią porozmawiać! – zerwał się z fotela, jednak ja go z powrotem na niego posadziłem.
-Wybiegła zapłakana na ogród. Ale ty daj już dzisiaj jej spokój. Za dużo już dzisiaj zrobiłeś. Lepiej idź trzeźwieć. Ja pójdę z nią porozmawiać. – powiedziałem i ruszyłem w stronę drzwi. Odwróciłem się jeszcze na chwilę, żeby zobaczyć co Niall robi. Siedział na fotelu z twarzą schowaną w dłonie. Chyba zrozumiał, co się wydarzyło.
~Perspektywa Yoli~
Siedziałam już chwilę, ciągle płacząc. Jakoś nie mogłam się opanować. Cały czas przed oczami miałam obraz całującej się pary. Wtedy zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Ale dlaczego to robiłam? Przecież nie byliśmy parą, a ja czułam się zdradzona. Czułam się skrzywdzona. Ale czemu? Przecież on ma prawo spotykać się z kim chce i robić co chce. Nagle usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi do grodu. Nie patrzyłam nawet kto wyszedł. Jednak bałam się, że to może być Niall. Uspokoiłam się, gdy usłyszałam głos Harry’ego.
-Yola, nie płacz. On jest pijany i nie wie co robi. – objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w jego ciało. Potrzebowałam teraz czyjegoś wsparcia.
-Ale on przecież nic nie zrobił. Przecież może robić wszystko, co mu się rzewnie podoba. Tylko ja głupia myślałam, że może coś na łączy. – mówiłam Harry’emu ciągle płacząc.
-Nawet tak nie mów. Niall chciał, żebyście byli razem. Bardzo mu na Tobie zależy.
-Właśnie widziałam, jak bardzo. – próbowałam opanować łzy, ale nic mi z tego nie wychodziło.
-Naprawdę on coś do ciebie czuje. Zobaczysz wytrzeźwieje, zrozumie i jeszcze wszystko się między wami ułoży. – uśmiechnął się do mnie.
-Nie wiem. Na razie nie mam ochoty nawet na niego patrzeć. Skrzywdził mnie, może nieświadomie, ale jednak. Nie chcę się z nim w tej chwili widzieć.
-No tak, rozumiem. Ale powinnaś z nim porozmawiać w najbliższym czasie i wszystko sobie wyjaśnić.
-Zobaczę. Wiesz, ja już pójdę do domu. Straciłam ochotę na imprezę. Dzięki za rozmowę. Cześć. – dałam chłopakowi buziaka w policzek i weszłam do domu. Na szczęście opanowałam swój płacz. Zobaczyłam, że Niall siedzi w tym samym miejscu co wcześniej, tylko, że tym razem siedział załamany. Podniósł na chwilę głowę i wtedy nasze oczy się spotkały. Moje serce zaczęło bić szybciej. Przyspieszyłam swój chód, by jak najszybciej wydostać się z domu, żeby nie rozmawiać z Niall’em. Zauważyłam, że chłopak wstaje i idzie za mną. Wybiegłam z domu i już miałam wejść na chodnik, gdy poczułam dłoń na swoim nadgarstku…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam Was, Kochani! :* Od razu na wstępie przepraszam tych, którzy czują się zawiedzeni tym, co się stało, bo wiem, że nie chcieliście, żeby Niall się z kimś obściskiwał. No, ale nie mogłam się powstrzymać. :P Musiałam zrobić coś, co w końcu Was zaciekawi i historia się rozwinie. :) A że w głowie miałam tylko taki pomysł, no to niestety musicie czytać taki bieg wydarzeń :D
Jak mija Wam niedziela? :) Może zdarzyło się coś ciekawego? :P Napiszcie, chętnie poczytam :) Możecie także pisać o swoich problemach, na pewno postaram się Wam pomóc :)
PS. Dziękuję za komentarze :*
Have a nice day! :*
Forever Yours ♥
tak myślłam że to Niall z jakąś dziewczyną.heh :) ciekawe czy się pogodzą i czy będą razem :) aaa zapomniałąm zajee...bisty rozdział!!! kocham czytac Twoje opowiadanie xx..
OdpowiedzUsuńa co u mnie co raz gorzej.. chciałabym Ci to napisac ale nie chce żeby to ktoś później czytał :)czekam na następny:) pozdrawiam i miłej niedzieli życzę ;** <3
świetny może to i dobry pomysł może to zbliży ich do siebie bo w końcu i Yola i Niall zrozumieli że do siebie coś czują
OdpowiedzUsuńboże ten rozdział jest mega ;***
poza tym jak chce ci się poczytac to mogę ci powiedziec że jestem w podobnej sytuacji do Yoli nom praktycznie to takiej samej tyle że to nie impreza i nie niall no ale cóż bywa życie :<
o prócz tego niedziela jak niedziela kościół potem jeszcze z przyjaciółką na spacerze achhhh... takie tam bzdety
czekamy na następny rozdział
buziaki misiek ;***