...duży bukiet czerwonych róż. Po chwili zza kwiatów wyłonił się niebieskooki blondyn. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Kwiaty dla mojej pięknej dziewczyny - uśmiechnął się i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
-Chodź, wejdziemy na chwilę do środka. Wstawię kwiaty do wazonu. - powiedziałam do chłopaka i weszliśmy do domu, udając się do kuchni. Wzięłam jakiś flakonik, nalałam do niego wody i wstawiłam do niego kwiaty. Niall stał oparty o kuchenny blat i ciągle mi się przyglądał.
-A ty co tak się na mnie patrzysz? Brudna jestem? - zaśmiałam się.
-Nie, po prostu pięknie wyglądasz i ciągle nie mogę uwierzyć, że mam na wyłączność taki skarb. - chłopak podszedł i przytulił mnie do siebie. Od razu poczułam woń jego perfum. Były wspaniałe. Staliśmy tak w swoich objęciach, gdy nagle usłyszałam czyjeś chrząchnięcie. Oderwałam się od Nialla i odwróciłam się w stronę wejścia do kuchni. W progu stał Tomek z rękami złożonymi na piersi.
-Cześć Tomek. Poznaj Niall'a, Niall to jest Tomek, wiesz mój brat. - byłam lekko zakłopotana.
-Tak, tak, pamiętam. Trochę o tobie słyszałem. Miło cię poznać. - Niall wykonał pierwszy krok do poznania mojego brata. Podali sobie ręce. Zaczęliśmy rozmawiać z Tomkiem. Chłopaki dogadywali się wspaniale. Na początku byłam z tego bardzo szczęśliwa, ale kiedy ich rozmowy zaczęły się przedłużać zaczęłam się denerwować.
-Niall, pamiętasz, że mieliśmy iść na spacer? Robi się już trochę późno, a nie chce wracać po nocy.
-No tak. W takim razie już idziemy. Jeszcze raz miło było Cię poznać Tomek.
-No ciebie też. Fajnie że moja siostra cię tu przyprowadziła. Jednak ma gust do chłopaków.
-No pewnie że ma. - chłopaki się zaśmieli. Wyszliśmy z domu. Niall od razu splutł nasze palce.
-Niall, to dobry pomysł? Nie chcę żebyś miał przeze mnie problemy.
-To bardzo dobry pomysł. Przecież nie będziemy szli metr od siebie, a z resztą jest ciemno i pewnie i tak nikt nas nie pozna.
-Ale dobrze wiesz, że wasz menedżer kazał nam zerwać kontakty. Co będzie jak się dowie, że jesteśmy razem? - zmartwiłam się tą całą sytuacją.
-Spokojnie, nic się złego nie stanie. Przecież nie może ingerować w moje życie prywatne. Ważne powinno być moje szczęście, ktore mam tylko obok ciebie. - posłał mi szeroki uśmiech. Ścisnęłam mocniej jego dłoń i przysunęłam się do jego ciepłego ciała.
-Wiesz cieszę się, że dobrze dogadujesz się z moim bratem. Nawet nie wiesz jak się bałam, że Tomek coś odwali i zrobi coś głupiego. - Niall się tylko zaśmiał.
-A wiesz jak ja się bałem? Na początku tak mi się ręce trzęsły, że myślałem, że dostałem drgawek. - zaśmialiśmy się oboje i usiedliśmy na ławce. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Niall obejmował mnie swoim ramieniem. Chłopak pocałował mnie delikatnie, jednak jego pocałunek z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej zachłanny i pełny namiętności. Czułam się jak w niebie. Niall naprawdę świetnie całuje. Nasz wspaniały pocałunek przerwały...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień dobry Pyśki! :* Jak mija Wam piątek? Ja właśnie szykuję z mamuśką obiad, bo rodzinka się zjeżdża :D nie mogę się doczekać! :)
Ej, Kochani, co z Wami? Nikt nie komentuje :( Smutno mi bez Waszych opinii na temat rozdziału. Chciałabym, żebyście komentowali, bo jest to dla mnie ogromna motywacja. :)
Tak w ogóle to wena ostatnio mi wróciła! :D Już nawet napisałam kilka rozdziałów do przodu. :P
PS. Jestem wniebowzięta, bo mam pierwszego obserwatora! :D Dziękuję ♥
Udanego dzionka :*
Forever Yours ♥
kocham cie przepraszam że nie komentowałam ...
OdpowiedzUsuńtaki głupek za mn że mi się zapisało na kwietniu i wchodzę co dziennie po kilka razy i niema i niema i patrze i czarnym kolorem napisane maj (3)
mślałam że się no nw ale świetny i czekam na nexty ;***
buziole
Dziękuję bardzo :* Kolejny rozdział już jutro :D
Usuń