czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 30 ♥

W salonie z moim bratem siedział mój były chłopak, Max. Tomek chyba nie był zadowolony z jego obecności. Jego mina mówiła sama za siebie. Niall podniósł zakupy i zaniósł je do kuchni. Byłam wściekła, że Max tu był. Czego on tu chciał?
-Co on tu robi? - skierowałam pytanie do Tomka.
-Sam chciałbym to wiedzieć. Uparł się, że ma do ciebie sprawę.
-Yola, chciałbym z tobą porozmawiać. - odezwał się "gość". Wstał z kanapy. Przeszywał mnie wzrokiem od góry do dołu.
-Porozmawiać? Chyba kpisz. Wynoś się z tego domu! - zaczęłam krzyczeć, gdy do pomieszczenia wszedł Niall.
-Co się dzieje? - spytał zdenerwowany.
-To twój chłopak? - tym razem spytał Max.
-A masz w tym jakiś problem? - czułam, że Niall robi się coraz bardziej wściekły. Spojrzałam na niego i złapałam go za dłoń. Chciałam go trochę uspokoić.
-Żaden. Po prostu chciałem wyjaśnić sobie kilka spraw z Yolą.
-Coś mi się wydaje, że ona nie chce z tobą rozmawiać. Lepiej będzie jak już grzecznie sobie pójdziesz. Chyba, że mam ci pomóc? - Irlandczyk uścisnął moją dłoń mocniej. Wiedziałam, że jego cierpliwość się już kończy.
-Tak, może już pójdę. - Max szedł w stronę wyjścia. Zatrzymał się obok mnie. - Jeszcze pogadamy. - powiedział ciszej, na co Niall próbował wyrwać się z mojego uścisku i pobiec za Maxem. Nigdy nie widziałam go tak wściekłego. Nie wiedziałam, że jest taki. Przytrzymałam go i przytuliłam. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Nienawidziłam Maxa za to, co mi zrobił. Niall przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej. Poszliśmy na górę do mojego pokoju. Położyliśmy się na łóżku, a ja zaczęłam płakać. Niall próbował mnie uspokajać. Dopiero po kilku minutach, emocje ze mnie opadły.
-Yola, kto to był? - spytał już spokojny Horan.
-Max, mój były. Chodziliśmy ze sobą w zeszłym roku. Zerwałam z nim po tym jak bezczelnie mnie potraktował.
-Jeżeli nie chcesz, to nie mów. Nie musisz mi o tym opowiadać.
-Ale chcę, żebyś wiedział. Na początku naszego związku wszystko było pięknie, cudnie. Ale po jakimś czasie wszystko zaczęło się walić, on traktował mnie jak śmiecia, śmiał się ze mnie ze swoimi kolegami. Ja w końcu miałam dość i z nim zerwałam. Wtedy zaczął gadać na mnie wymyślone rzeczy. Na szczęście ludzie nie wierzyli w jego opowieści. Nie miałam z nim żadnego kontaktu od tamtych wydarzeń, a teraz nagle się pojawia i chce rozmawiać. Nic z tego nie rozumiem.
-Nie przejmuj się nim. Wszystko będzie dobrze. Przy mnie będziesz bezpieczna. - blondyn pocałował mnie w głowę.
-Dziękuję. - powiedziałam tylko. Zaczęliśmy opowiadać sobie o naszych przykrych chwilach z życia. Jak się okazało, Niall też nie żył w bajce. Zanim poszedł do X-factor'a miał wiele problemów. Po naszych rozmowach stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś film. Włączyliśmy "Iron Man'a" i zaczęliśmy zajadać się zakupionymi przez nas rzeczami. Karmiliśmy się nawzajem. To były wspaniałe chwile. Jednak musiały one dobiec końca i Horan musiał wracać. Pożegnałam się z nim i poszłam spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie! Jak u Was? :) Mam nadzieję, że całkiem dobrze.
U mnie lepiej, ale wciąż nie tak jak powinno. Może do końca dnia to się zmieni.
Czuje lato, a Wy? :) Słońce, przyjemny wiatr i opalanie się w szkole. Tylko co chwila jakiś dzieciak przebiegnie z krzykiem. #grr Mimo to i tak uwielbiam taka pogodę. I'm lovin' it.♥
Udanego dnia :*
Forever Yours ♥

CZYTAJCIE, KOMENTUJCIE, OBSERWUJCIE, POLECAJCIE ♥

1 komentarz:

  1. jeju ale się akcja rozwija :P
    rozdział świetny i wgl ...
    niall taki porywczy mrrr... :D
    jest mega gorąco chociaż wczoraj było cieplej to dziś też jest upał nie mogę się doczekac WAKACJI
    życzę miłego dnia i buziole :***
    PS. czkamy na nexta :D

    OdpowiedzUsuń