niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 40 ♥

…jakaś nieznajoma restauracja. Weszliśmy z Tomkiem do środka. Było pusto, żadnych ludzi. 
-Ty tu czekaj, a ja pójdę załatwić coś z właścicielem knajpy. – poinformował mnie mój brat.
-Czekaj, czekaj, a co ty masz tu do załatwienia? – byłam zdziwiona, że ni stąd, ni z owąd, ma jakieś sprawy z właścicielem jakiejś restauracji.
-Umm… Jeden kumpel chciał dostać tu pracę i mam dostać jakieś papiery, czy coś. – był jakoś dziwnie spięty. Nie wierzyłam w jego słowa. Coś mi tu śmierdziało, tylko nie wiem co. No ale nie miałam wyjścia, musiałam czekać aż mój brat wróci i udamy się do domu. Swoją drogą, co go skłoniło, żeby spędzać ze  mną czas i pokazać się ze mną na mieście. Nigdy się do mnie nie przyznawała, a nagle dzisiaj zrobił się kochającym braciszkiem. Coś było nie tak. Byłam tego pewna. Może później się tego dowiem. Zaczęłam znowu myśleć o Niall’u. Czy on naprawdę mnie już nie kocha? Nie dał mi żadnego znaku życia. Myślałam, że choć trochę mu zależy. Najwidoczniej się myliłam. Moje oczy się zaszkliły. Nie chciałam płakać, ale nie mogłam tego powstrzymać. Kochałam Horana całym sercem, całą sobą, a on nie miał zamiaru nic z tym zrobić. To było okropne, że tak bardzo mnie oszukał. Myślałam, że będziemy już razem na zawsze. Nasze spotkania, nasze pocałunki, nasze wyznania wydawały się być takie prawdziwe. A wszystko okazało się wielką ściemą. I nawet nie raczył mi tego w jakiś sposób wyjaśnić. To było podłe z jego strony. A może był ze mną tylko i wyłącznie dla rozgłosu? Może chciał, żeby było o nim głośno w gazetach? Nie rozumiałam nic z jego zachowania. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Tak bardzo go kocham. Nie wyobrażałam sobie w tej chwili życia bez niego. A to wszystko prysło jak bańka mydlana. Nagle usłyszałam czyjeś chrząknięcie. Otarłam mój mokry policzek dłonią.
-To co Tomek wracamy do domu? – spytałam, bo byłam pewna, że to mój brat. Odwróciłam się do osoby i zamarłam. Moje serce zaczęło bić coraz szybciej. Wstrzymałam oddech. Nie wierzyłam w to co widzę. Co on tu robił?
-Yola, błagam Cię daj mi wszystko wytłumaczyć. – Niall. Tak bardzo chciałam go wysłuchać, ale jakaś część mnie miała jego słowa głęboko w dupie. Zaczął się do mnie przybliżać. Instynktownie cofałam się, by nie znaleźć się blisko niego. Wiedziałam, że jego dotyk sprawi, że wszystko mu wybaczę. Nie chciałam robić tego od razu. Bałam się. Po prostu się bałam. – Proszę cię daj mi szansę. Przepraszam cię, zachowałem się jak cholerny dupek. Żałuję tego, co zrobiłem. Błagam wybacz mi. – z kroku na krok był coraz bliżej. Nie miałam już miejsca na cofnięcie się, moją drogę zagrodziło krzesło, na które usiadłam. Nie miałam siły stać, nie wiedziałam co mam robić. Miałam mętlik w głowie. Nie mówiłam nic, nawet nie patrzyłam Horanowi w oczy. – Kocham Cię Yola, nie chcę cię stracić. Byłem pijany, nie wiedziałem co robię. Nigdy już cię nie skrzywdzę, obiecuję. Tylko proszę daj mi szansę to naprawić. – chłopak kucnął przede mną. Złapał moje dłonie i splótł nasze palce. – Kocham Cię. – wyszeptał i złożył na mojej dłoni czuły pocałunek. Zamknęłam oczy. Wszystkie jego słowa bolały mnie jeszcze bardziej. Nie wiedziałam co mam zrobić. Bałam się, tak cholernie się bałam, że znowu mnie skrzywdzi. Nie wiedziałam, co mam mu powiedzieć. Kochałam go, tego byłam pewna, ale strach obezwładnił wszystkie moje części ciała. Nie mogłam się ruszyć. Nagle Niall złapał mój podbródek i podniósł go tak, bym patrzyła mu w oczy. Tak brakowało mi tego jego błękitnego spojrzenia. Po moim policzku spłynęła łza. Niall od razu otarł ją swoją dłonią. Jego dotyk sprawił, że moje ciało zostało oblane przyjemnym dreszczem. 
-Boję się, Niall. – wyszeptałam. Nic innego nie miałam mu do powiedzenia. Spojrzałam na niego. Patrzył mi głęboko w oczy.
-Nie bój się. Już więcej nic takiego się nie stanie. Przysięgam Ci to. Nie chcę cię stracić. Wybacz mi. – Nie dał mi nic powiedzieć, gdyż złączył nasze usta w pocałunku. Na początku nie chciałam tego, ale już po chwili zrozumiałam, że go potrzebuję. Odwzajemniłam pocałunek. Było cudownie. Nie chciałam przerywać tej chwili. Tak bardzo chciałam, żeby trwała ona wiecznie. Jednak Niall oderwał nas od siebie. Oprał swoje czoło o moje.
-Kocham Cię. – wyszeptał. Spojrzałam mu prosto w oczy. 
-Ja Ciebie też. Proszę nie rób już tak więcej.
-Dobrze, obiecuję ci to. Dziękuję. – pocałował mnie jeszcze raz i odszedł ode mnie, kierując się w stronę, jak mi się wydawało, zaplecza. Wrócił po chwili z uśmiechem na twarzy i dużym bukietem kwiatów. Uśmiechnęłam się do niego.
-Proszę. – powiedział i wręczył mi bukiet. Przytuliłam go mocno. Brakowało mi jego ciała. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum wsłuchując się w rytm jego serca. Po chwili przyszedł do nas Tomek.
-Ha! Wiedziałem, że mój plan się powiedzie. Ja to mam genialne pomysły. – uśmiechnął się do mnie i klepnął Niall’a w ramię.
-To wy wszystko razem wymyśliliście? – zapytałam zdziwiona. Nie odpowiedzieli mi tylko uśmiechnęli się szeroko. No tak, wszystko składało się w logiczną całość. Przecież Niall nie znalazłby się przez przypadek w tej restauracji. Wszystko było zaplanowane. Niall objął mnie ramieniem i wyszliśmy z budynku. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie Skarby! :* Mam dla Was złą wiadomość. Niestety na jakiś czas zawieszam bloga. :( Jest kilka powodów, dla których to robię m.in. brak weny, z dnia na dzień liczba wyświetleń maleje oraz muszę przemyśleć kilka rzeczy. Po prostu muszę zmienić coś w swoim życiu i potrzebuję na to czasu. Wiem, że w tej chwili jesteście na mnie wściekli, ale zrozumcie, proszę. To także dla dobra tego bloga. Jak wrócę to obiecuję, że historia zrobi się ciekawsza. Przepraszam Was bardzo. Do zobaczenia wkrótce. :*
Kocham Was :*
Forever Yours ♥

5 komentarzy:

  1. przykro mi że się na to zdecydowałaś kocham twojego bloga no cóż trochę przykro a jeżeli już tak bardzo chcesz go zawiesić to na jaki okres? bo ja nie wytrzymam za długo .codziennie sprawdzam po kilka razy czy dodałaś już nowy rozdział !proszę nie przedłużaj go do kliku miesięcy nie rób mi i innym czytelnikom tego prosimy :* buziaczki i zastanów się nad tym

    PS. przez ciebie rozmazał mi się makijaż :,)
    i nie mów że nie masz weny bo masz , no niewiem naoglądaj się jakiś romansideł , komedi czy czegoś tam może przybędzie chociaż nie wiem czy tak się da :DDD :*
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi czytać te miłe słowa :* nie zawieszam go na tak długo. Myślę, że tydzień powinien mi wystarczyć na poukładanie sobie życia :)
      PS. Przepraszam za makijaż :*

      Usuń
    2. nic się nie stało mam na dzieję że w tw życiu się trochę więcej pozmienia żebyś miała lepszy humorek i żeby ci się lepiej pisało :DDD

      PS.życzę powrotu weny i żeby coś lub ktoś :D fajny zagościł w tw życiu :*** buziaczki

      Usuń
  2. hej ja nie komentowałam wcześniej tego bloga po prostu z braku czasu :| szkoda i to wielka że go zawieszasz bo dzięki niemu mój jeden etap w życiu nabrał kolorów i tak dalej ... długo by wymieniać no trudno nie będę cie zmuszać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jakoś pomogłam :) i nie martw się, niedługo wracam. Potrzebuje krótkiej przerwy od wszystkiego. Obiecuję, że za jakiś czas wrócę z nowymi, dobrymi rozdziałami :*

      Usuń