...Niall'a. "Za 10 minut u Ciebie? xx". Nie wiedziałam, co zrobić. Chciałam się z nim zobaczyć, ale się bałam. Ale w końcu zdecydowałam, żeby przyjechał. Jakbym powiedziała, że nie, pytałby dlaczego itp. Napisałam "Ok". Położyłam się tyłem do drzwi. Po kilku minutach ktoś wszedł do pokoju.
-Cześć Kotku. - powiedział zadowolony Niall. Chciał mnie pocałować, jednak udało mu się musnąć wyłącznie mój policzek.
-Cześć. - powiedziałam oschle.
-Yola, co ci jest?
-Musi mi coś być?
-No najwidoczniej tak, bo nawet nie chcesz się ze mną normalnie przywitać.
-Powiedziałam ci cześć.
-I według ciebie to normalne powitanie? - słyszałam jak zaczyna się denerwować.
-O co ci chodzi? Nic mi przecież nie jest.
-Czyli to moja wina?
-Jezu, Niall skończ temat.
-Dobra. Co dzisiaj robiłaś?
-Byłam w szkole, a później na ciastku z Adamem. - wiedziałam, że się wkurzy.
-Fajnie było, co? - słyszałam sarkazm w jego głosie.
-Jeżeli chcesz wiedzieć to bardzo. - tak jak on powiedziałam sarkastycznym tonem. Nie odpowiadał. - Co pewnie jesteś wściekły i zabronisz mi się z nim spotykać?
-Co się z tobą dzisiaj dzieje?! Wczoraj było wszystko w porządku, a dzisiaj co? To pewnie wszystko przez tego chłopaka!
-Uspokój się! Adam nie ma nic do tego! Przestań być wiecznie zazdrosny! To się robi chore! - wykrzyczałam mu w twarz. Nie wiedziałam, czy robię dobrze, ale kierowały mną emocje.
-Czyli to wszystko moja wina?!
-Tak! Mam dość tej twojej zazdrości! Zamknij mnie najlepiej w domu i w ogóle nie wypuszczaj!
-Przesadziłaś! Jestem zazdrosny, bo cię cholernie kocham! Ale skoro ty tego nie potrafisz zrozumieć, to trudno. Daj znać, jak ochłoniesz i wtedy normalnie porozmawiamy, bo w taki sposób nie będziemy rozmawiać. Cześć. - powiedział i wyszedł.
-Niall! - krzyknęłam za nim, ale się nie wrócił. Wyszedł szybko z domu. Pobiegłam do okna, by go zobaczyć. Wiedziałam, że go nie zatrzymam. Widziałam, jak wsiada do samochodu trzaskając drzwiami. Usiadł za kierownicą i uderzył w nią kilka razy dłońmi. Spojrzał później na mnie. Miał zaszklone oczy. Odwrócił głowę w drugą stronę i odjechał. Skrzywdziłam go, byłam pewna, że przeze mnie cierpiał. Jeszcze te jego zapłakane oczy. Byłam podła. Jak mogłam go tak skrzywdzić?! Czułam się z tym okropnie. Ale może to nie moja wina? Może to on wszystko zepsuł. Położyłam się na łóżku, gdy ktoś wszedł do pokoju.
-Młoda, czemu Niall tak szybko wyszedł? - spytał Tomek.
-Pokłóciliśmy się. - powiedziałam tuląc się do poduszki.
-Rany boskie, o co znowu?
-Niall jest strasznie o mnie zazdrosny, a ja powiedziałam, że mam tego dość i że to robi się chore.
-Ale ty głupia jesteś!
-Jeszcze mi powiedz, że ta kłótnia to moja wina.
-No bo tak. Zachowałaś się jak nie powiem kto. Schowaj chociaż raz honor do kieszeni i przyznaj się do błędu. - może on miał rację? Może naprawdę zachowałam się jak szmata. Tak, szmata. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Niall mnie kocha, a ja go traktuję jak śmiecia. Stara się jak może, żebym była szczęśliwa, a ja co? Taak, Yola Rain - idiotka roku! - Zastanów się nad tym i radzę ci, przeproś Niall'a, póki nie jest za późno. - dokończył Tomek i wyszedł z pokoju. Okryłam się kołdrą i próbowałam zasnąć, ale nie mogłam, bo po mojej głowie krążyło wiele myśli o dzisiejszym dniu.
~Perspektywa Niall'a~
Byłem wściekły! Jak ona może mnie tak traktować?! Czy ona nie rozumie, że ją kocham nad życie? Czy tego nie widać? I jeszcze tekst, że "to się robi chore". Chory to jest ten cały Adam, skoro przystawia się do cudzych dziewczyn. Jechałem do domu, chciałem znaleźć się jak najszybciej w swoim łóżku. Gdy dotarłem na miejsce, wysiadłem z samochodu i wszedłem do domu trzaskając drzwiami. Zdjąłem buty i poszedłem do salonu, gdzie siedzieli chłopaki. Oglądali telewizję, gdy stanąłem przed nimi.
-To normalne, że chłopak jest zazdrosny o dziewczynę, nie?! - spytałem podniesionym tonem.
-Tak, ale co... - mówił zdezorientowany Harry, jednak przerwałem mu w połowie zdania.
-No właśnie, kurwa. Wszystko jest normalne, tylko nie ten pierdolony laluś! - wrzasnąłem i poszedłem do pokoju. Zamknąłem drzwi na klucz i zacząłem walić pięścią w ścianę. Musiałem dać upust swoim emocjom. Rzuciłem się na łóżko i nie wiem czemu z moich oczu zaczęły spływać łzy. Nie mogłem ich opanować. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Niall, co się stało? Otwórz! - mówił Harry. Nie odpowiedziałem. Zaczął walić mocniej. - Horan, otwórz te cholerne drzwi!
-Dajcie mi wszyscy, kurwa, święty spokój! - krzyknąłem i walenie w drzwi ustało. Przykryłem się kołdrą i próbowałem usnąć wciąż powstrzymując łzy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello everybody! :* How you doin'? :D
U mnie nawet spoko. :) Mam mały problem, ale mam nadzieję, że do końca tygodnia wszystko się wyjaśni :)
Dzisiaj powtórka z rozrywki xd Suka Yola - ciąg dalszy :P Jak obstawiacie, kiedy się pogodzą? :)
Hah, wściekły Horan *.* Kocham Go! #mrr
Do jutra i udanego wieczoru! :*
Forever Yours ♥
KOMENTUJCIE ♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmusiałam usunąc z powodów licznych błędów no cóż mam nadzieję że się pogodzą ... PŁACZĘ !!! serio :/
Usuńno u mnie w miarę , a może to tylko ...głupie myślenie że to minie że to ostatni raz ... pfff nie ważne no cóż LIVE IS BRUTAL tak wiem powtarzam się ale będę to coraz częściej pisac gdyż przez ostatnie dni to moje motto i zostanie ono u mn długo długo dużżżoo weny no jak tak można :DDDDD db nie zanudzam buziolki i no nie fałszywych przyjaciółek życzę :*
hejo dawaj nexta :DDD PlllllYYYYYSSSSSSSSSSSSSSsssss
OdpowiedzUsuń