środa, 29 maja 2013

Rozdział 43 ♥

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ♥

~Perspektywa Yoli~
Obudziłam się zaraz po dźwięku mojego budzika. Wykonałam wszystkie poranne czynności. Niestety dziś był ten dzień, kiedy wracałam do szkoły. Niechętnie wyszłam z domu i udałam się na przystanek. Jedynym plusem było to, że spotkam się z Rose. Ostatni raz widziałam ją jak byłam w szpitalu. Ona ciągle miała próby w tej swojej grupie tanecznej, a ja każdą wolną chwilę spędzałam z Niallem. Od razu jak się zobaczyłyśmy, rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Tęskniłam za nią tak bardzo. Wsiadłyśmy do autobusu i zaczęłyśmy opowiadać sobie nasze historie. Nie była zadowolona z tego, że Niall się tak zachował w stosunku do mnie, ale za to uznała za romantyczne sposób w jaki mnie przeprosił. Okazało się, że Rose będzie miała jakiś wstęp w telewizji razem z jakąś znaną grupą taneczną. Niestety odbędzie się to dopiero za miesiąc. Ale i tak byłam szczęśliwa z tego, że rozwija swoją pasję i talent. Chciałam być taka jak ona. Zawsze stawiała na swoim i dążyła do osiągnięcia swoich celów. Dojechałyśmy do szkoły i udałyśmy się na lekcje. Szłyśmy korytarzem. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Powód był wiadomy. W końcu jestem dziewczyną 1/5 One Direction. Każda dziewczyna chciałaby być na moim miejscu. Niektórzy patrzyli na mnie miło inni wręcz inaczej. Z ich wzroku można było wyczytać pogardę i zazdrość. Nie zwracałam na to głębszej uwagi. Byłam pewna, że takie zachowanie będzie coraz częstsze.
Podczas historii dostałam sms-a. Był od Louis'a. "Co powiesz na spacer i lody? :D". Uśmiechnęłam się. Naprawdę lubiłam Louis'a. Był taki zabawny i pomocny. "Z Tobą? Zawsze i wszędzie. :P Gdzie i kiedy? :)" odpisałam. "Teraz. :) Czekam na parkingu przed Twoją szkołą xx". Odpisałam, że za 5 minut będę, bo właśnie wtedy miały skończyć się lekcje. Szczerze mówiąc, to chłopak miał wyczucie czasu. Nie sądzę, żeby wiedział o której kończę. Po dzwonku wyszłyśmy z Rose przed szkołę. Rozglądałam się po parkingu, ale nigdzie nie mogłam zobaczyć Louis'a. Nagle poczułam rękę na moim ramieniu.
-Siemanko! - krzyknął Louis. Myślałam, że padnę na zawał. Odwróciłam się do niego. Miał na głowie czapkę, a na nosie ciemne okulary. Nie chciał, żeby ktoś go rozpoznał. Nie dziwię mu się. Sama nie chciałabym być napastowana przez dziewczyny ze szkoły.
-Louis chyba cię zamorduje! Nigdy więcej, dla własnego dobra, mnie tak nie strasz! - powiedziałam i w tym samym momencie przytuliłam go na powitanie. - Tak w ogóle to poznaj moją przyjaciółkę, Rose. Rose poznaj Louis'a. - uśmiechnęłam się do obojga, a oni podali sobie dłonie.
-Dobra, wiecie ja już spadam. Wiem, że nie chcecie się ze mną rozstawać, ale próby. - zaśmiała się. - Miło było Cię poznać, Louis. Do zobaczenia. Pa. - Rose dała mi całusa w policzek i oddaliła się od naszej dwójki.
-Tommo, masz zamiar cały czas być tak ubrany? - spytałam.
-Nie. Ściągnę moje przebranie jak wyjdziemy z terenu szkoły. Nie jestem zbyt miło nastawiony na krzyki nastolatek. - uśmiechnął się do mnie. - To gdzie idziemy?
-Nie mam pojęcia. Najpierw lody, później spacer?
-Stoi. - powiedział i ruszyliśmy w stronę lodziarni. Louis cały czas mnie rozśmieszał. Nie mogłam opanować śmiechu. Historie z ich koncertów i nagrań były takie fascynujące. Przy okazji dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy o Niall'u. W końcu doszliśmy do kawiarenki, gdzie podają wspaniałe lody. Zamówiłam waniliowo-pistacjowe, a Louis czekoladowo-śmietankowe. Usiedliśmy za stolikiem.
-Dobra, Louis, a teraz na poważnie. Czemu chciałeś się ze mną spotkać? - spytałam.
-A to nie mogę wybrać się na lody z moją przyjaciółką?
-Możesz, ale czuję, że coś cię gryzie. Mi możesz powiedzieć.
-No dobra. Chciałem z Tobą pogadać o Harry'm.
-A co z nim nie tak? - zdziwiłam się poruszonym przez chłopaka tematem.
-Chodzi o to, że trochę głupio, że wszyscy mamy dziewczyny, a on jest ciągle samotny. - Louis spuścił głowę.
-I chcesz mu znaleźć dziewczynę, tak? - spytałam rozbawiona.
-Tak. Nie wiem, co cię tak bawi. - powiedział zdziwiony moją reakcją Tommo.
-Oj Louis, Louis... Nie znajdziesz Hazzie dziewczyny. On sam powinnien ją znaleźć. Miłość sama do niego przyjdzie. Nie trzeba na siłę wpakować go w jakiś związek, tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Z resztą jemu to chyba nie przeszkadza, bo jest szczęśliwy.
-Ale tak trochę głupio, jak my wszyscy się przytulamy, a on siedzi sam.
-Jakby mu to przeszkadzało to by z nami nie siedział, nie? A tak w ogóle to ostatnio Loczek zdradził mi małą tajemnicę. - uśmiechnęłam się chytrze. Louis spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
-O czym mówisz?
-Ale obiecaj, że nikomu nie powiesz. Nawet Niall o niczym nie wie.
-Obiecuję. - jego ciekawość rosła z sekundy na sekundę.
-Nasz słodki Harry poznał bardzo miłą dziewczynę. Mówił mi, że może coś z tego będzie. - Louis uśmiechnął się szeroko.
-Haha! Czyli jednak Loczek sobie jakoś radzi. A już się o niego martwiłem. Mój mały Harry dorasta. - Tommo udał, że płacze na co ja wybuchnęłam głośnym śmiechem. Rozmawialiśmy jeszcze trochę, gdy usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Dzwonił Horan.
-Tak słucham. - powiedziałam do telefonu.
-Cześć Skarbie. Co porabiasz?
-Właśnie siedzę z Louis'em i wcinam lody. A Ty?
-Siedzę i tęsknię za tobą. - uśmiechnęłam się na jego słowa. - A co się stało, że z nim jesteś?
-Louis miał do mnie ważną sprawę.
-Brzmi poważnie. Co robisz wieczorem?
-Nic. Może wyjdę na miasto i poznam jakiegoś fajnego kolegę. - lubiłam się z nim droczyć.
-Ejejej. Tylko bez takich. W takim razie przyjadę do Ciebie, ok?
-Ok. O której?
-17?
-No dobrze. To do zobaczenia. Kocham Cię.
-Ja ciebie też. Pa. - Niall skończył naszą rozmowę.
-Niall tęskni? - spytał Louis.
-Tak. Chyba mu się nudzi.
-Chłopak ma szczęście, że ma taką dziewczynę jak ty. - uśmiechnął się do mnie, a moje policzki oblały się lekkim różem.
-Chyba nie narzekasz na El?
-Skąd. Jestem z nią bardzo szczęśliwy i kocham ją nad życie. - uśmiechnęłam się na słowa Louis'a. Był tak zakochany w El. To było wspaniałe. Po kilku minutach wyszliśmy z lokalu i poszliśmy do parku. Zaczęliśmy się wygłupiać. Kilku ludzi robiło nam zdjęcia. Nie przeszkadzało nam to. W towarzystwie Louis'a czułam się świetnie. Zawsze był uśmiechnięty. To wspaniały chłopak.
Po jakimś czasie postanowiliśmy wracać. Tommo odprowadził mnie pod sam dom. Przytuliłam go na pożegnanie i weszłam do domu. Była 16. Do przybycia Niall'a miałam jeszcze godzinę. Postanowiłam posprzątać trochę w pokoju, bo miałam niezły bałagan. Zeszłam na dół do kuchni. Mama robiła obiad.
-Wiesz, że mamy nowych sąsiadów?
-Nie. Nic na ten temat nie słyszałam.
-Naprzeciwko w tym nowym domu zamieszkała jakaś rodzina. Widziałam ich, jak wracałam w pracy. Wydają się mili. Może trzeba ich zaprosić.
-Nie wiem. To już twoja i taty decyzja. - powiedziałam. W sumie to byłam ciekawa, co to za ludzie. Oznajmiłam mamie, że przyjedzie Niall. Ucieszyła się, bo naprawdę go polubiła. Porozmawiałam sobie z mamą, gdy nagle usłyszałam dzwonek. Była 16.45. Czyżby Horan przyjechał wcześniej? Ale to do niego nie podobne. Poszłam otworzyć drzwi. Jakież było moje zdziwienie, gdy zamiast Horana za drzwiami zobaczyłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka. :* Tak na wstępie przepraszam, że tak późno, ale dzień potoczył się inaczej niż zamierzałam. Jutro się poprawię, obiecuję. :)
Podoba się? I hope so :D
Błagam o komentarze, pliss. *.* Dla Was to niewiele, a dla mnie to ogromna motywacja. Także, niech każda osóbka zostawi po sobie taką małą pamiątkę ;)
Udanego wieczoru, Skarby :*
Forever Yours ♥

2 komentarze:

  1. jejku świetny przepraszam że skomentowałam tak puźno taki dzień no cuż a co tam u cb jakoś ostatnio nic nie piszesz co się u cb dzieje :D
    u mn po staremu tylko miłośc to znc zauroczenie do pewnego chłopaka powróciło i nw co rb
    no nic wstawiaj szybko :* idziesz jutro do szkoły ??? bo my mamy wolne tak że jak by ci się nudziło jak byś nie szła to wstaw wcześniej co buziolki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co u mnie? W tej chwili chujnia. Właśnie dowiedziałam się, że chłopak, którego kocham ma już dziewczynę, a ja głupia myślałam, że coś nas łączy. Niestety moja nieśmiałość nie pozwoliła mi na powiedzenie mu, co czuje. Także dam Ci radę. Nie popełniaj mojego błędu i lepiej powiedz chłopakowi, co czujesz, zanim będzie za późno.
      Jutro nie idę do szkoły, więc rozdział mogę dodać nawet bardzo rano.
      Pozdrawiam :*

      Usuń