środa, 29 maja 2013

Rozdział 47 ♥

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ♥

~Perspektywa Yoli~
Obudziłam się rano. Znowu szkoła. Dopiero wtorek, a ja już chce weekend, bo dopiero wtedy spotkam się z Niall'em. Niestety to są minusy chodzenia ze światową gwiazdą. Ale mimo tego nie zmieniłabym Horana na żadnego innego chłopaka. Kochałam go nad życie. Zrobiłam to co zawsze każdego ranka: ubrałam się, poszłam do łazienki, zjadłam śniadanie i poszłam na przystanek. Czekała na mnie Rose. Poznałam ją z daleka. Szłam w jej stronę, gdy nagle ktoś się do mnie przyłączył.
-Cześć. - powiedział uśmiechnięty Adam.
-O cześć, fajnie cię widzieć. - odpowiedziałam i przytuliłam go na powitanie.
-To co, dzisiaj zapoznasz mnie ze szkołą?
-Tak. Będę cię oprowadzała na każdej przerwie, ok?
-Mi to pasuje. - uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Chodź poznam cię z moją najlepszą przyjaciółką. - pociągnęłam go za rękę w stronę Rose. - Cześć Rose. - powiedziałam i przytuliłam dziewczynę. - Poznaj, to jest Adam i będzie chodził z nami do klasy.
-Cześć, miło Cię poznać. - powiedział brunet i wyciągnął rękę w stronę Rose. Ta odwzajemniła gest i razem czekaliśmy na autobus. Po chwili pojazd nadjechał i razem pojechaliśmy do szkoły. Całą drogę Adam opowiadał nam o sobie. Okazało się, że pochodzi z Nowego Jorku, ale przeprowadził się tutaj ze względu na pracę rodziców. To identycznie jak ja. Jest fanem deski, a w wolnych chwilach zajmuje się fotografią. Podobno za kilka zdjęć dostał jakieś nagrody i wyróżnienia w różnych konkursach. Obiecał mi, że kiedyś zaprezentuje mi swoje dzieła. Adam wydawał się naprawdę miły. Im bliżej go znałam, tym bardziej go lubiłam. Miałam wrażenie, że Rose uważa tak samo.
Dzień zleciał strasznie szybko. Pokazałam Adamowi szkołę razem z Rose. Spędziliśmy w trójkę naprawdę fajnie czas. Mieliśmy przy tym wiele śmiechu. Po skończonych lekcjach Rose musiała znowu iść na próby. Zostałam sama z Adamem. Było jeszcze wcześnie, więc postanowiliśmy coś porobić.
-Co powiesz na ciacho? Ja stawiam. To będzie w ramach podziękowania za dzisiejszy dzień. - uśmiechnął się i zrobił słodkie oczka.
-Ok, z chęcią. - powiedziałam i ruszyliśmy w stronę kawiarni. Cała droga minęła nam na śmiechu i rozmowach. W końcu dotarliśmy na miejsce. Poszłam zająć nam stolik, a Adam zamawiał ciastko. Spojrzałam na telefon. Nie dostałam żadnej wiadomości od Niall'a. To mnie trochę zdziwiło. Zawsze wysyłał mi chociaż jednego sms-a. Widocznie był naprawdę zajęty. Współczuję mu, że ma teraz tyle pracy. Wsunęłam telefon z powrotem do kieszeni i spojrzałam w stronę Adama. To naprawdę wspaniały chłopak. Znam go niecały dzień, a już wiem że jest świetnym facetem. Tak samo było z Niallem. Znałam go chwilę, a już go lubiłam. Poza tym Adam był bardzo przystojny, pomocny i miły. Gdyby nie Niall, to moglibyśmy być parą. Ale Boże o czym ja gadam?! Gdyby nie Niall to bylibyśmy razem?! Całkiem padło mi na głowę?! Najwidoczniej tak! Jestem głupia, głupia, głupia! Kocham Niall'a! To on jest miłością mojego życia! Nigdy bym go nie zostawiła dla kogoś innego. Ale z drugiej strony to Adam jest dobrym materiałem na chłopaka. Kurde, jak ja mogę tak o nim myśleć?! Stop! Koniec tematu. Nigdy więcej mam tak nie mówić. Odwróciłam wzrok od bruneta i karciłam się w głowie za swoje myśli. Po chwili przyszedł Adam z naszymi smakołykami. Nie mówiłam nic.
-Ej, co się stało? - zauważył mój dziwny humor.
-Nic. Po prostu straciłam ochotę na ciastko.
-To co, wracamy?
-Nie. Najpierw zjedzmy.
-Jeżeli nie chcesz to nie.
-Dam radę. - powiedziałam oschle i zaczęłam jeść szarlotkę. Po chwili wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy do domu. Adam był zdziwiony moim zachowaniem. W sumie sama nie wiem czemu tak się zachowałam. Przecież on nie jest niczemu winny. To ja mam idiotyczne myśli.
-Adam, przepraszam Cię. Nie powinnam się tak zachowywać. - zatrzymałam się niedaleko mojego domu.
-Nie ma sprawy. Ale co się stało? - nie odpowiedziałam. - Nie układa Ci się z Niallem? - spytał po chwili.
-Nie! Z Niallem układa mi się wspaniale. Chodzi o coś innego. Nie chce o tym mówić.
-No ok. Nie będę nalegał. - odpowiedział. Doszliśmy do mojego domu. Adam odprowadził mnie pod drzwi.
-No to cześć. - powiedział i chciał dać mi buziaka w policzek jednak odsunęłam twarz. Chłopak był zdziwiony.
-Cześć. - powiedziałam szybko i weszłam do domu. Odłożyłam plecak i pobiegłam na górę. Rzuciłam się na łóżko. Leżałam bez ruchu ponad godzinę, gdy nagle dostałam sms-a od...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie, Skarby! :* Co u Was? Jak poniedziałek? :)
Ja miałam bardzo fajny dzień. Szkoda tylko, że mojej przyjaciółki nie było w szkole. :( Ale przez to cały dzień spędziłam z moimi powalonymi kolegami ♥ Są takimi idiotami, że aż szkoda gadać xd
Jak rozdział? Suka Yola - zawsze spoko :P Hahaha xd
Przez cały dzień z chłopakami moja psychika uległa zmianie i mam bombowy humor. :D Aż chce mi się śpiewać :P Ale już Was nie zanudzam, bo pomyślicie, że jakaś wariatka jestem. Chociaż pewnie już tak myślicie ;D
Udanego dnia :*
Forever Yours ♥

2 komentarze:

  1. bez przesady jesteś wariatką ale naszą kochaną :D
    nie niech się nic nie dzieje pomiedzy nim no że pomiędzy YOLĄ a ADAMEM będzie do dupy jak go zdradzi niech zgadne sms od Adama z przeprosinami ale Niall dostał radę od Liama żeby się starał o Yole i co no nie a może to Niall chce ją gdzieś zabrac no cóż zobaczymy co wymyślisz no mam nadzieje że dzionek udany z tego co widzę to nawet bardzo :DDD no u mn nie za bardzo no ale LIVE IS BRUTAL yhhhh ... takie tam nie zanudzam

    PS dużo weny i czekamy na nexta buzioleee :*

    OdpowiedzUsuń
  2. hejo dawaj nexta plisss nie wytrzymam dłużej kto to no !!! plisssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss♥♥♥

    OdpowiedzUsuń